Twoje Życie

Zbadaj swoje mowy, popatrz na Twe życie

Nie ujrzysz w nim Boga, lecz grzechów obficie!

I brudzą Twe ciało, Twą dusze kalają,

Drogę do żywota Tobie zamykają!

Popatrz jak wygląda codziennie Twa droga,

Nie ma na niej życia, zbawienia ni Boga.

Z Twej mowy to widać, jaki stan Twej duszy,

Gdy mowa plugawa, co język się ruszy.

Na widok tych rzeczy aż serce się zraża,

Jak człowiek codziennie w swych grzechach się tarza

I co dzień tak żyjąc nie czyni pokuty,

Jest to stan nie boży, przewrotny, zepsuty!

Cóż więc pozostaje dla Ciebie człowiecze?

Wnet zginie Twa młodość, życie Twe uciecze!

Przyjdzie czas, gdy na sąd staniesz w grzechach rzędzie,

Czy nie czas, dziś myśleć co tam z Tobą będzie?

Za wszystkie przestępstwa będziesz miał zapłatę,

Gdyż serca masz brudne i plugawa szatę

Jeżeli dziś nie zadrżysz nas sobą z rozpaczą,

Dowiesz się przed Bogiem, co grzechy Twe znaczą.

Dla dobra Twojego daje Ci przestrogę

Abyś się nawrócił i zmienił swoją drogę

Czy nie wiesz, że Jezus jest życia przykładem?

Czemuż Ty nie idziesz Jezusowym śladem?

Nie myśl, że kierujesz losem swego życia,

Na Ciebie nieszczęście czatuje z ukrycia!

Nie wiesz kiedy przyjdzie, gdzie Ciebie zaskoczy,

Nagła śmierć nieszczęścia, co zamknie Twe oczy.

Nie czas dziś człowieku plugawić swe ciało

Bo przecież to nigdy nic dało,

Lecz się opamiętaj, pókiś żywy i zdrowy,

Bo w grobie zbawienia szukać nie ma mowy!

Nie mogą Cię zbawić Twoje grzeszne czyny

Bo wszyscy zgrzeszyli, nikt nie jest bez winy!

Tylko z łaski Bożej, grzech jest odpuszczony,

Wierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony.

Zbliż się do Jezusa z wiarą w pokorze,

Tylko imię „Jezus” Ciebie zbawić może.

Nie wzywaj więc innych, tylko tego Pana,

On Ciebie wyzwoli z niewoli szatana.

Do Jezusa przyjdź, a nie do obrazu!

Jezus Ciebie słyszy, obraz ani razu,

Próżna jest nadzieja w malowanej glinie,

Wierz w żywego Boga! On jest Bóg jedynie!

Obraz przecie nigdy nie da Ci pomocy,

Martwy jest i głuchy, ślepy w dzień i w nocy,

Modlisz się do boga co zbawić nie może,

Odrzuciłeś przeto to przykazanie Boże!

Nie próżno za Ciebie święta krew przelana!

Jeżeli za pieniądze szukasz u kapłana,

Zbawienie dla siebie i dla swego domu,

Takiej służby Jezus nie zalecił nikomu!

Na próżno pieniądze na zbawienie dajesz,

Jeżeli byłeś grzesznym i grzesznym zostaniesz!

Płacąc, nie zdobyłeś aż dotąd zbawienia,

Pieniądz przecież nigdy grzechów nie odmienia!

Nie ufaj w człowieku, który sam jest w błędzie,

W grzechach swoich żyjąc i Ciebie on zwiedzie.

Jeżeli się swojego grzechu nie pozbywa,

Jakże Ci pomoże, gdy go będziesz wzywał?

Ktokolwiek nad swoim grzechem nie ma mocy,

Jakże grzesznikowi udzieli pomocy?

Do Jezusa raczej idź! On wiecznie żyje

Przecież on kapłanem, z grzechów Cię obmyje!

Tylko Jezus dany nam za pośrednika,

Aby się przyczyniał w niebie za grzesznika.

Do Jezusa przychodź wiernie ze swej strony,

I wzywaj go z wiarą, a będziesz zbawiony!

Możesz być zbawiony, chociaż byś żył w nędzy,

Bogu nie potrzeba Twych marnych pieniędzy,

Jezus zmarł na krzyżu, teraz żyje w niebie,

Swoja krwią zapłacił za mnie i za Ciebie.

Jezus już zapłacił! Więc płacić nie trzeba!

Żaden za pieniądze nie pójdzie do nieba!

Na zbawienie nie daj nikomu pieniędzy,

Lecz żyj sprawiedliwie – idź, a nie grzesz więcej!

Podziel się